W nawiązaniu do ostatniego mojego artykułu blogowego „Czy jesteś toksyczna/y?”, dziś będzie o właściwej komunikacji.

KOMUNIKAT „JA”

Pierwszą zasadą konstruktywnej komunikacji jest przyswojenie sobie zasady, że nie należy mówić o rozmówcy, ale o sobie. Jeśli denerwuje Cię lub rani to co robi lub mówi druga osoba, nie próbuj wywołać w niej poczucia winy. Obarczanie innych odpowiedzialnością za to jak się czujesz najpewniej wywoła w nich złość. Jest to naturalna reakcja na manipulację. Bo wywoływanie w rozmówcy poczucia winy to nic innego jak manipulacja z Twojej strony. No, dobrze, ale jak zakomunikować osobie, że to co robi/mówi wywołuje w Tobie negatywne emocje? Zamiast „Wkurzasz mnie, bo zawsze się spóźniasz”, powiedz: „Wkurza mnie, gdy ludzie się spóźniają”. Zamiast „Ranisz mnie mówiąc, że nie masz dla mnie czasu”, powiedz np. „To dla mnie bolesne, gdy słyszę, że osoba, na której mi zależy, twierdzi, że nie ma dla mnie czasu”. Mów o sobie, o swoich odczuciach. Zaczynaj zdanie od wyrażenia własnych emocji. Unikaj „uświadamiania” innym, że zachowują się wobec Ciebie nie fair i powinni się zmienić. Zamiast tego informuj o sobie, daj siebie poznać i twórz przestrzeń do ewentualnej zmiany postępowania. Nie szantażuj emocjonalnie, nie wymuszaj zmiany – osoba obwiniona, w poczuciu krzywdy blokuje się na chęć zmiany.

INFORMUJ O SWOICH POTRZEBACH I OCZEKIWANIACH

Mów wprost o tym, czego chcesz. Tak, wiem, to dla wielu z nas jest trudne. Bywa nawet tak, że dla niektórych ludzi mówienie o tym, że czegoś potrzebują, jest w ich mniemaniu okazywaniem słabości. Nic bardziej błędnego. Jesteśmy ludźmi – istotami z szeregiem potrzeb, nie tylko fizycznych, ale również intelektualnych i emocjonalnych. To normalne, że potrzebujemy czuć się doceniani, ważni, że potrzebujemy towarzystwa czy czułości. To tylko część potrzeb emocjonalnych, których nie jesteśmy w stanie zaspokoić sami – potrzebujemy do ich realizacji osób trzecich. I po to ludzie tworzą grupy towarzyskie, zaprzyjaźniają się i wchodzą w związki. Przyznawanie się do potrzeb i oczekiwań wobec innych osób nie jest więc oznaką własnej słabości, bo jest naturalne. Dlatego zacznij wyrabiać w sobie nowy nawyk komunikowania wprost o tym czego potrzebujesz i oczekujesz. O tym jak chcesz być traktowana/y. Jednak najpierw trochę pracy będzie Cię kosztowało ustalenie o co Ci właściwie chodzi. Frustracje wynikające z niezaspokajanych potrzeb, bardzo łatwo przekuwać w konflikty, tylko dlatego, że nie wiemy jak ubrać w słowa to, czego brak odczuwamy. Ale praktyka czyni mistrza. Ćwicz wgląd w siebie, czyli autorefleksję. Zastanów się czasami nad tym, dlaczego się złościsz, dlaczego cierpisz, czego Ci tak naprawdę brakuje. I informuj o tym otoczenie.

PROŚ ZAMIAST ŻĄDAĆ I OSKARŻAĆ

Wiele z nas ma nawyk rzucania oskarżeń w kierunku osoby, która nie zaspokaja naszych potrzeb i nie spełnia oczekiwań. „Zrzucasz na mnie zbyt wiele obowiązków” – mówimy, zamiast: „Proszę cię, nie dodawaj mi kolejnych zadań, mam teraz za dużo na głowie”. „Zacznij mi wreszcie pomagać” – żądamy, zamiast poprosić: „Proszę Cię, pomagaj mi więcej w…” Zbyt często wyrażanie prośby kojarzy się z okazywaniem słabości. Wydaje nam się, że ludzie liczą się jedynie z silnymi jednostkami, wolimy więc próbować siłą wymusić pożądane zachowania. Efektem są zrujnowane relacje.

Zadajemy sobie nawzajem ból, tylko dlatego, że nie potrafimy komunikować się łagodnie, gdy coś idzie nie po naszej myśli. „Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.” – powiedział Mahatma Gandhi. I sprawdź jak dzięki Twojej zmianie, zmieni się świat wokół Ciebie.