Zarządzanie swoją złością nie jest łatwe, tak jak w przypadku pracy nad każdą inną emocją. „Zarządzanie”, a nie „panowanie” nad złością, ani jej kontrolowanie czy eliminacja. Bo nie chodzi o to, aby złość tłumić, udawać przed otoczeniem, że się jej nie czuje – to przynosi odwrotne skutki. Pierwszym krokiem do świadomego zarządzania swoją złością jest jej zaakceptowanie.

1. ZAAKCEPTUJ SWOJĄ ZŁOŚĆ

Akceptacja swoich emocji to jeden z elementów pracy nad podniesieniem swojego poczucia własnej wartości. A w poprzednim wpisie o tym jak radzić sobie ze złością napisałam Wam już dlaczego stabilne poczucie własnej wartości jest takie ważne. Krótko mówiąc: im wyższe poczucie własnej wartości, tym większy dystans do opinii innych ludzi na nasz temat. Nawet krytyka potrafi wtedy nie wywoływać cierpienia, a co za tym idzie – nie wzbudza w nas negatywnych emocji i chęci zaatakowania rozmówcy. Zaakceptuj więc fakt, że po prostu, jesteś istotną ludzką 🙂 i jak każdy człowiek, nieustannie pojawiają się w Tobie rozmaite emocje. Każda z nich, również złość, jest po prostu sygnałem, że właśnie dzieje się coś niepokojącego i sytuacja wymaga Twojej czujności oraz analizy.

2. DAJ SOBIE CZAS

Skoro sytuacja wymaga analizy to wymaga czasu na przemyślenie. Daj go sobie. Masz prawo do tego, aby ochłonąć zanim podejmiesz jakiekolwiek działania. Najprościej jest powiedzieć rozmówcy, że jesteś teraz bardzo zdenerwowana/y, potrzebujesz czasu na uspokojenie się, a wtedy wrócisz do rozmowy. Jest to nadal niepopularne działanie w naszej kulturze, ale jedyne właściwe, dojrzałe i wzbudzające szacunek. To bardzo ważne, abyś zakomunikował/a rozmówcy, że sytuacja Cię zezłościła. Sam fakt wyrażenia tego wprost, przynosi ulgę, obniża poziom zdenerwowania. Jeśli tego nie zrobisz, lecz uciekniesz, stosując jakiś pretekst i rozmówca nie dowie się od Ciebie co wywołał, wówczas pozostanie w Tobie do niej/niego uraz. Niezależnie czy to klient czy przyjaciółka – jeszcze długo przy kolejnych kontaktach będziesz miał/a negatywne skojarzenie z tą osobą. Nie potrzebujesz tego. Jeśli odpowiednio, asertywnie wyrazisz swoją złość, wkrótce będziecie rozmawiać jak wcześniej.

3. UNIKAJ INTERPRETACJI, PYTAJ

Bardzo często zdarza się, że czujemy złość bo nasz umysł interpretuje wypowiedź rozmówcy jako atak na nas, na nasze ego. Wydaje nam się, że osoba celowo, choć nie wprost, krytykuje nas, oskarża, czy lekceważy. Tymczasem najczęściej tak nie jest. Notorycznie spóźniająca się przyjaciółka może nas bardzo cenić, lecz mieć problemy z poczuciem czasu. Robiący sobie z nas żarty kolega z pracy, może tak naprawdę bardzo nas lubić i próbować w ten nieudolny sposób zwrócić na siebie naszą uwagę. To są ich deficyty, nie Twoje. Twoim deficytem jest jeśli automatycznie czujesz złość. Traktuj ludzi i siebie z wyrozumiałością. Jeśli czujesz, że Twoje granice są przekraczane, po prostu zapytaj jaki cel mają dane działania, dlaczego te osoby to robią. Pytanie może ich zaskoczyć, ale Ciebie może zdziwić odpowiedź – bo może okazać się pozytywna. Jeśli jednak dane zachowania, mimo że nie kryją żadnej negatywnej intencji wobec Ciebie, są dla Ciebie nie do zaakceptowania, po prostu poproś o to, aby ich zaprzestano. Najczęściej to wystarczy. A jeśli nie, to niedługo na moim blogu przeczytasz o tym jak bronić swoich granic.