„Taka była zdolna, tak się świetnie uczyła, a została ekspedientką!”, „Taki mądry, najlepszym uczniem w szkole był, a teraz jest kierowcą!” Znasz takie przypadki? Nie możesz się temu nadziwić? Zaraz wszystko zrozumiesz.

Najinteligentniejszym człowiekiem na wiecie jest Amerykanin Christopher Michael Langan. Jego IQ wynosi 210. Myślisz, że jest naukowcem, pracuje w NASA albo opracowuje nowe technologie dla znanej korporacji? Nie. Facet nie skończył nawet studiów i nie jest w stanie przebić się do świata nauki, choć pasjami zajmuje się własną teorią wszechświata. Nie to, że nie chciał skończyć uczelni, przeciwnie – rozpoczął studia i czuł się tam wreszcie na swoim miejscu. Ale został wyrzucony. Bo samotnie wychowująca go mama nie wypełniła na czas formularza przyznającemu mu należne stypendium naukowe. I dziś nie przeczytasz o nim nawet w polskiej Wikipedii.

Ten przypadek opisał Malcolm Gladwell w swojej książce „Poza Schematem. Sekrety ludzi sukcesu”. Opisał też inny przypadek: człowieka, który pewnego dnia próbował otruć swojego wykładowcę. Też chciano go za ten występek usunąć z uczelni, ale przekonał jej władze, żeby mu tego nie robili i po ukończeniu tychże studiów zrobił oszałamiającą karierę w biznesie. Christopher Langan, gdy usłyszał decyzję władz swojego uniwersytetu, tak się wkurzył, że wyszedł bez słowa i jego noga nigdy więcej tam nie postała. Domyślacie się już od czego zależy sukces? Od wielu czynników: od włożonej pracy, poświęconego na nią czasu, wrodzonych predyspozycji i talentów, a nawet miejsca i czasu urodzenia, ale to wszystko na nic, jeśli… nie mamy odpowiednich kompetencji społecznych.

Najważniejszą cechą, od której zależy to w jakim miejscu swojej kariery zawodowej dziś jesteś, jest umiejętność odpowiedniego zachowania się i komunikacji z ludźmi. Trzeba wiedzieć kiedy o siebie zawalczyć, a kiedy lepiej odpuścić, jak z ludźmi rozmawiać, kiedy stanowczo postawić granicę, kiedy poprosić, a kiedy milczeć i jak się zachować asertywnie. A tego nie uczą w szkołach. Te umiejętności „dziedziczymy” po naszych najbliższych opiekunach. Ale nie w genach – co jest akurat dobrą wiadomością i zaraz się dowiesz dlaczego. Wiedz jednak, że dzieci uległych matek, nie walczą o siebie i swoje racje. Po prostu nie przychodzi im do głowy, aby „zawracać kijem rzekę”. Taka była mama Christophera Langana. Natomiast dzieci asertywnych, wpływających na otaczającą rzeczywistość rodziców, żyją z przekonaniem, że można mieć wpływ to co Cię w życiu spotyka i we właciwym momencie, z odpowiednimi umiejętnościami wchodzą w polemikę, gdy osoby, od których zależy ich los, podejmą w ich sprawie decyzję, z którą się nie zgadzają.

Dobra wiadomość jest taka, że jeśli jesteś w niezadowalającym miejscu swojej kariery, mimo włożenia mnóstwa pracy i wysiłku w naukę i powierzane Ci zadania, to możesz przestać się za to oskarżać. To naprawdę nie jest Twoja wina. Po prostu brak Ci kompetencji społecznych. A nad nimi można i warto pracować. Zapisz się na sesje z doświadczonym coachem, albo na terapię, przyjrzyj się i udoskonalaj swoje umiejętności komunikacyjne i naucz się zarządzać swoimi emocjonalnymi reakcjami. Poczuj się pewnie, reaguj spokojnie i adekwatnie. Przekonaj się, że taka zmiana jest możliwa i rusz z miejsca.